O mnie

Moje zdjęcie
Studentka III roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej

sobota, 30 kwietnia 2011

Dawniej zamek dziś już tylko ruiny



Dziś pozostały tylko ruiny, jednak legendy związane z zamkiem Szczerba są bardzo ciekawe. Zbudowany został w  XIV wieku z dzikiego kamienia, w kształcie nieregularnego czworoboku. Od zachodu i południa otoczony był głęboką, wykutą w skale fosą, przez którą przerzucano most. Panem zamku był rycerz Głębosz, który mieszkał w nim tylko z córką. Jej uroda miała być pretekstem do stworzenia jednej z największych fortun rycerskich na tym terenie. Głębosz postanowił wydać córkę za mąż za rycerza Tyczko Panowica. Ten jednak nie należał  do najprzystojniejszych, nie grzeszył też pierwszą młodością. Nic więc dziwnego, że dziewczyna postanowiła oddać swe serce komuś innemu, czyli giermkowi swego ojca. Kochanowie obmyślili plan ucieczki…chcieli przejść przez Góry Orlickie i osiedlić  się w zamku przyjaciół. Plan wydawał się rozsądny, jednak dowiedział się o wszystkim Głębosz. Rozwścieczony ojciec oraz wzgardzony narzeczony Tyczko postanowili urządzić zasadzkę na uciekających kochanków. Zaczaili się na drodze… kiedy pojawiła się dziewczyna i giermek, Głębosz nie zastanawiając się, zabił córkę jednym uderzeniem oszczepu. Potem dogonił giermka i odciął mu głowę. Od tamtej pory w lesie koło Szczerby dzieją się dziwne rzeczy. O północy podnosi się mgła, słychać tętent końskich kopyt, a zza drzew wynurza się rycerz, który pod pachą trzyma swoją głowę. Głęboszowie mieszkali w Szczerbie zaledwie kilkadziesiąt lat, już w 1428 roku twierdzę ostrzelała husycka artyleria. Zniszczona stała się doskonałym materiałem dla celów budowlanych. Kolejna legenda związana z tym miejscem mówi, że jeszcze przez jakiś czas mieszkał w ruinach Dziki Jan- rycerz rozbójnik. Jego córka została obłożona klątwą i do dzisiaj zamieniona w kamień strzeże ukrytych pod ziemią trzech beczek. Jedną ze złotem, drugą ze srebrem, trzecią ze szlachetnymi kamieniami. Na początku XIX wieku ruiny kupił hrabia von Magnis, zaś w 1838 roku Szczerbę odkupiła od niego księżna Marianna Orańska. W tych czasach ze średniowiecznej warowni niewiele już zostało.  

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Pałac Krasków

Dzisiaj jest jednym z najpiękniej odrestaurowanych, śląskich pałaców, jednak jeszcze kilka lat temu… obraz nędzy i rozpaczy.

 Początki tego pięknego obiektu sięgają XIV wieku, kiedy to istniał tu obronny zamek rycerski. Pierwszym właścicielem Kraskowa był Jan von Seidlitz- starosta księstwa świdnicko- jaworskiego. Przez wieki, pałac zmieniał swoich właścicieli. Ostatni z nich został w zamku do 1945 roku a następnie weszli Rosjanie. Żołnierze zostali w Kraskowie do 1950 roku. Później rozlokowały się tam kolonie i stołówka dla pracowników kamieniołomów a kolejno do pałacu wprowadził się PGR. W tym czasie, z pałacem robiono co chciano. Traktory wyrywały kawałki zdobień, podłogi, okna. Mało kto pamiętał, że jeszcze w 1932 roku pisano: „Zamek Krasków należy zaliczyć do najbardziej wartościowych pod względem artystycznym i do najbardziej znaczących budowli barokowej architektury świeckiej”.[1]
 

Zła sytuacja zamku zmieniła się w 1993 roku, kiedy to resztki pałacu zobaczył przyjaciel mieszkającego w okolicy Mieczysława Brzozowskiego- austriacki antykwariusz Thomas Gamprel. Postanowił go kupić. Jesienią 1996 roku Krasków wyglądał już pięknie. Na zamku widać herb jednego z wcześniejszych właścicieli- rodu Zedlitzów. Wiąże się z nim pewna ciekawostka. Tradycyjny herb Zedlitzów to trzy rybki, jednak tymczasem zobaczyć można klamerkę. Podczas jednej z bitew Zedlitz otrzymał cios szablą, szczęśliwie jednak ostrze zatrzymało się na klamrze przy ubraniu. Od tej pory, choć pęknięta, klamra znalazła się na herbie


[1] Lamparska Joanna, „Tajemnice zamki podziemia”, Asia Press Wrocław 1998.